Jak przygotować planszówkowy wieczór ze znajomymi

Gry planszowe, poza drobnymi wyjątkami, wymagają obecności przy stole chociaż dwóch osób. Ale nawet para nie zawsze wystarcza do zagrania w wiele tytułów. Oczywiście mieszkając z rodziną możemy w dowolnej, wolnej, chwili zagrać w ulubioną grę. Co zrobić kiedy jednak potrzebujemy większej ilości ludzi? Musimy zorganizować wspólną grę. Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z planszówkami, najpewniej nie masz stałego grona znajomych, z którymi możesz podzielić się swoim hobby. Dlatego przygotowałem ten oto krótki poradnik opisujący jak przygotować się do tego towarzyskiego wydarzenia sezonu. Jest to poradnik dla początkujących, skupiający się szczególnie na zainteresowaniu nowych graczy planszówkami, ale może również bardziej doświadczeni znajdą w nim coś dla siebie. Zaczynajmy!


Jak namówić znajomych na to dziwne spotkanie?


Nawet nie wiesz ilu znajomych, których nigdy nie podejrzewałeś o granie w gry planszowe, robi to regularnie. Śmiało pytaj, z pewnością znajdziesz chętnego do wspólnego grania. Obecność osoby, która ma już jakieś doświadczenie z grami jest zawsze pomocne. Nawet jeśli nie znają konkretnego tytułu, który możesz zaproponować, będą wiedzieli jak szybko się dopasować. 


Zaproponuj coś nowego tym znajomym, którzy nie grali jeszcze w gry bez prądu. Jeśli będą uważali, że to rozrywka dla dzieci, wytłumacz im szybko, że chodzi o coś zupełnie innego i nieograniczonego wiekowo, powinno ich to zainteresować. Jeśli natomiast mają fatalne doświadczenia z grania w Monopoly w dzieciństwie kończącego się rodzinnymi kłótniami, powiedz im, że współczesne gry planszowe nijak się mają do tego dramatu ludzi na całym świecie i są świetną rozrywką. Zawsze podkreślaj, że celem waszego spotkania jest głównie granie w grę, nie regularna impreza. Na nią może przyjść czas po zwycięstwie, ale lepiej żeby Twoi znajomi nie pojawiali się w drzwiach ze zmrożoną butelką wódki i najnowszą składanką imprezowych hitów na pendrajwie.


Większość gier planszowych jest przeznaczona dla 2 - 6 lub 8 graczy. Sprawdź koniecznie wcześniej dla ilu osób przeznaczony jest zaproponowany przez Ciebie tytuł, nie ma nic gorszego niż gość, dla którego zabraknie pionków i kostek! Jeśli przygotowałeś tytuł, który jest przeznaczony dla sporej ilości osób, dla pewności miej w zanadrzu drugą grę, nigdy nie wiadomo czy ktoś się nie zjawi. 


W co by tu zagrać?


Kompletny Arkham Horror to kiepski wybór na początek.
Możesz mieć swój ukochany tytuł, który znasz doskonale, albo świetną nową grę, którą koniecznie chcesz przetestować ze znajomymi. Ale niekoniecznie dana pozycja będzie dobra dla nowych graczy. Staraj się nie wybierać gier, których instrukcja będzie wyglądała niczym opis naprawy samochodu. Wybierz raczej grę, która zainteresuje Twoich znajomych i pomoże im wejść w to hobby. Tytuł niezbyt prosty, by się nie znudzi, ale również nie przytłaczająco trudny. 


Jeśli sama gra również dla Ciebie jest nowym tytułem, przed spotkaniem dokładnie zapoznaj się z instrukcją i najlepiej rozegraj próbną partię na sucho z samym sobą. Ułatwi to tłumaczenie zasad. Jeśli będziesz samemu opowiadać o tym jak się gra w grę i co się w niej robi, gracze załapią dużo szybciej niż przy czerstwym czytaniu instrukcji na głos. Dobrym rozwiązaniem jest przesłanie znajomym mailem lub na facebooku instrukcji do gry w formacie pdf. Większość producentów umieszcza je bezpłatnie na swoich stronach internetowych. Jeśli chociaż część ludzi przeczyta ją przed spotkaniem, tłumaczenie zasad będzie dużo łatwiejsze. 


Większość dostępnych na rynku produktów często ma wiele dodatków do podstawowej gry. Postaraj się na początek nie przytłaczać znajomych masą pudełek. Zbyt duża ilość kart i tektury może zniechęcić ludzi do danego tytułu. Wybierz tytuł, który nie zajmie wam 4 godzin na ukończenie, na to przyjdzie czas w przyszłości. Ciekawym pomysłem jest zaproponowanie mniejszej gry na rozgrzewkę. W ostatnich czasach producenci mają ogromną kolekcję świetnych tytułów, które tłumaczy się w pięć minut, gra się w kwadrans i są doskonałym dodatkiem do głównego dania wieczoru.


Niektóre gry planszowe dostępne są jedynie w języku angielskim. Miej to na uwadze, może nie każdy z Twoich gości będzie czuł się w pełni komfortowo z tym językiem. Aby uniknąć krępującej dla niektórych sytuacji, wybierz lepiej dla pewności tytuł przetłumaczony, lub niezawierający żadnego tekstu. Nawet jeśli wiesz, że Twoi znajomi dobrze znają język, lepiej powiedz im o tym wcześniej, unikniecie zdziwienia na początku, a może ktoś przyniesie jedno piwo mniej by lepiej skupić się na grze. 


Miejsce jest ważne


List Miłosny to doskonała rozgrzewka na 15 - 20 minut
Jeśli mieszkasz w większym mieście, dobrym rozwiązaniem jest sklep lub klub z grami. Znajdziesz w nim odpowiednio duże stoły do grania, a często trafi się brakujący do kompletu gracz, który rozegra z wami partyjkę. Kto wie? Może poznacie akurat nowego znajomego. Jeśli brakuje w waszej okolicy jednak odpowiedniego miejsca, lub wolicie granie pod własnym dachem, pozostaje wam zorganizowanie gry u siebie. 


Najważniejszym elementem jest stół. Musi być odpowiednio duży by pomieścić planszę i wszystkie elementy gry. Nierzadko jest to dość sporo miejsca. Sprawdź więc wcześniej czy gra zmieści się na stole. W razie czego, dostaw taboret albo mniejszy stoliczek. Jeśli Twoi znajomi nie są uwiązani towarzyskimi konwenansami, zmuszającymi ludzi do siedzenia na krzesłach lub sofach, zagrajcie na podłodze. Miejsca nie powinno zabraknąć nawet na największe tytuły. Zawsze możesz przekonać ich argumentem, że jest to modny i orientalny, japoński styl grania. 


Jeśli planujesz dla lepszego klimatu przyciemnić wieczorem światła w pokoju, pamiętaj aby chociaż jedna lampa dokładnie oświetlała planszę. Zmuszanie ludzi do wpatrywania się w tekturki jest bardzo męczące. Jeśli chcesz w tle puścić muzykę, upewnij się, że nie jest zbyt głośna, inwazyjna i najlepiej by dobrze wpasowywała się w klimat gry.


Jedzenie… Pamiętasz ten dwukilowy pakiet tektury, na który wydałeś właśnie dwieście złotych? Pomyśl jak będzie wyglądał po wymacaniu dłońmi pobrudzonymi czipsami lub innym lepkim jedzeniem. Nieprzyjemna myśl, prawda? Dobrym rozwiązaniem będzie zabezpieczenie swoich kart w odpowiednie foliowe koszulki i dobranie w miarę niebrudzących przekąsek. Poproś swoich gości by starali się uważać z napojami wokół planszy i reszty elementów gry. Bułhakow wprawdzie nauczył nas, że „Rękopisy nie płoną”, ale z własnego doświadczenia powiem, papiery łatwo toną. Trzymanie kubka z herbatą z dala od planszy lub butelki z piwem u nogi stołu może ustrzec Cię przed zawałem serca i zniszczeniem gry.


Najważniejsze jednak by dobrze się bawić 


Najważniejsza jest dobra zabawa, a nie wygrana!
Z pewnością Twoi znajomi należą do osób uczciwych, ale warto przypomnieć im czasem o tym by nie oszukiwali. W końcu chodzi tu o zabawę, a niekoniecznie o zwycięstwo. Dobrym pomysłem na początek jest zaproponowanie znajomym gry kooperacyjnej. Obecnie mamy ich zalew na rynku, jest w czym wybierać i w większości są to bardzo ciekawe i świetnie zaprojektowane tytuły. Lepiej dla morale jest zawsze przegrać z samą grą niż dobrym przyjacielem.


Fantastycznym pomysłem jest zapisywanie wyników gry. Możesz znaleść miejsce na korkową tablicę albo po prostu założyć zeszyt w którym zapiszecie swoje wyniki. Znajomi z pewnością będą chcieli się odkuć w przyszłości i łatwiej będzie ich namówić na kolejną wizytę. 


Mam nadzieję, że te kilka podstawowych porad pomoże wam w zorganizowaniu waszego spotkania ze znajomymi i będziecie się świetnie bawili. Gry planszowe są wspaniałym hobby, które łączy ludzi i pozwala nam na zawieranie wielu nowych znajomości i spotykanie się poza internetem. A takich sytuacji w naszym życiu bywa niestety coraz mniej. 



Podziel się:

Arabska Wiosna w niskiej cenie



Gry planszowe rzadko opierają swoją fabułę na współczesnych wydarzeniach. Motywem przedwodnim jest głównie średniowiecze, świat fantasy, kosmos przyszłości lub alternatywne historie. Dlatego gra Clash stanowi ciekawy wyjątek. Ale czy ciekawa tematyka podparta jest dobrą mechaniką? O tym przekonamy się w dalszej części tekstu.



Gra luźno nawiązuje do wydarzeń w krajach arabskich z lat 2010 - 2013. Zapoczątkowane w Tunezji protesty mieszkańców szybko rozlały się na inne kraje w regionie. Większość z nich nie zmieniła niczego poza kosmetycznymi zmianami prawa i pozorną poprawą życia mieszkańców. Część z nich doprowadziła do krwawych wojen domowych, na czele z wojną w Syrii czy powstaniem opozycji w Libii. Niektóre jednak doprowadziły do pozytywnych zmian, takich jak prodemokratyczne zmiany w Tunezji czy Jordanii. 



Odchodząc jednak od opisu faktycznych wydarzeń, gra pozwala nam na wzięcie udziału w tych ciekawych wydarzeniach. Jeden z graczy wciela się w rolę przywódcy świata demokratycznego, nazwanego w grze McWorld. Drugi z graczy, co jest dość kontrowersyjne, zostaje przywódcą radykalnych islamistów. Będzie on próbował wykorzystać społeczne bunty do radykalizowania nastrojów i wprowadzenia chaosu. 

Początkowe rozstawienie. Kafelki neutralne wylosowane.

Mechanika manipulacji


Cały mechanizm gry jest oparty na japońskiej planszówce pod tytułem Regality vs. Religion: Revolution. Autorzy wykupili licencję od autorów na schemat mechaniki i zmienili tematykę i grafiki planszy i poszczególnych elementów. Dla niektórych taka odtwórczość może wydawać się dyskwalifikująca, ale biorąc pod uwagę, że pierwsza gra jest mało popularna i ciężko dostępna, dobrze że możemy poznać produkt w nowej wersji. 


Gra składa się z planszy podzielonej na dziewięć sektorów oraz trzydziestu dwóch kafelków przedstawiających różnych uczestników oraz wydarzenia w świecie gry. Kafelki te dzielimy na trzy rodzaje. Każdy z graczy otrzymuje siedem płytek dla swojej frakcji, mają one różne cechy i każda posiada swój odpowiednik w puli przeciwnika. Drugim rodzajem, są kafelki bezfrakcyjne, w grze mamy ich siedemnaście i na początku gry losujemy z nich pięć, które stawiamy obok planszy. Ostatnim rodzajem jest kafelek przedstawiający Mustafę. Jest to żeton, który pierwszy gracz kładzie na planszy na początku rozgrywki w zależności od swojego wyboru skierowany w swoją stronę lub stronę przeciwnika.


Po kilku chwilach kafle giną i kręcą się co chwilę.
Odwracanie żetonów jest kluczem do zwycięstwa. W zależności od tego jaki kafelek położymy na planszy możemy wykonać pewne akcje. Przykładowo, meczet blokuje dane pole, rozruchy blokują działanie innych kafelków postawionych obok, hakerzy pozwalają na ponowne zagrywanie usuniętego kafelka. Żołnierze i talibowie niszczą jeden z przyległych kafelków. Tak samo działa zamachowiec albo dron predator, ale różnica polega na ułożeniu kropek na żetonach. Te kropki pokazują nam, którym kierunku, na dziewięcio polowej planszy możemy dokonać naszej akcji. 


Ważniejszym jednak od samego niszczenia jest zmienianie poparcia kafelków. Imamowie, bankierzy, gwiazdki pop i cała masa innych, pozwalają nam na obrócenie kafelka. Kierunek, w którym jest on zwrócony, wskazuje nam kogo dana postać popiera. Gdy plansza zapełni się w całości, lub jeden z graczy wykorzysta wszystkie swoje żetony, gra się kończy i podliczamy kto ma więcej popierających go elementów. Zwycięzcą okazuje się gracz, który posiada większe poparcie. Gra kończy się po trzech partiach, a wygrywa ten kto odniósł dwa zwycięstwa. 


Niby proste, ale jednak smaczne


W grze odnajdziemy znajome twarze.
Niczym kuchnia włoska, gra Clash wydaje się banalnie prosta. Ale jednak, w prostocie tej znajdujemy spory wybór pysznych składników. Duża ilość bezfrakcyjnych żetonów pozwala nam na wiele kombinacji, szczególnie, że przy każdej z trzech partii dobieramy pięć nowych żetonów neutralnych. Kolejnym plusem jest wpasowanie się grafik w tematykę gry. Mamy tu wszystko. Od liderów wyglądających jak Obama i Bin Laden, przez media społecznościowe, telewizję, łapówki, ONZ, hakerów, pikiety, agentów… Wszystko to wygląda świetnie w kontekście wydarzeń jakie gra ma przedstawiać. Ciekawym kafelkiem jest „KABOOOM!!!” jeśli na koniec gry popiera nas żeton reprezentujący wybuch jądrowy, automatycznie przegrywamy. Jego zagranie jest bardzo ryzykowne, nigdy nie wiemy czy przeciwnik go nie odwróci.


Gra wykonana jest estetycznie. Niektórym może nie podobać się karykaturalna stylistyka rysunków, ale uważam, że dobrze przełamuje i tak już dość ponurą tematykę gry. Kafle są wykonane z grubej tektury, a powierzchnie lakierowane. Zapobiegnie to szybkiemu zniszczeniu. Plansza jest sztywna i również dobrze wykonana, pomimo swego braku większej estetyki. Instrukcja dołączona do gry jest krótka i całkiem konkretna. W dość prosty sposób tłumaczy zasady, a na końcu ma ściągawkę tłumaczącą działanie wszystkich żetonów.

Dzięki ilości neutralnych kafli, gra szybko się nie znudzi. 

Oczywiście nigdy nie jest idealnie. Clash: Jihad vs. McWorld może wydawać się za krótka. Dla mnie plansza wydaje się za mała. Aż chciałoby się aby rozgrywka trwała dłużej. Możemy wykorzystać zaproponowane na końcu instrukcji warianty gry, ale również one nie przedłużą rozgrywki za bardzo. Nie jest to gra na długie godziny i regularne rozgrywki. Ale jest to doskonały gra na krótką partyjkę wieczorem przed filmem, albo pomiędzy rozgrywkami w inne, dłuższe, tytuły.  Kolejnym problemem, dla wielu graczy, może okazać się dość kontrowersyjna tematyka. Szczególnie zastrzeżenia może budzić granie z pozycji terrorystów. Ogromną zaletą gry, którą zawarłem nawet w tytule, jest jej cena. Aktualnie nowa gra kosztuje około 30-39 złotych. Za dobrze wykonany produkt, który rozsądnie dawkowany będzie bawił długo, jest to świetna cena. Bardzo polecam wam spróbować podbić świat demokratycznymi ideami, albo pogrążyć go w chaosie i terrorze. Wybór należy do was!



Liczba graczy: 2

Czas gry: 15 minut

Wiek: 14+



Plusy:

  • Ciekawa tematyka
  • Solidne wykonanie
  • Niska cena
  • Dobrze narysowane grafiki

Minusy:

  • Krótka
  • Kontrowersyjna tematyka
  • Mała plansza
  • Tylko dla 2 graczy
Podziel się:

Ciężki żywot japońskiego ogrodnika




Japonię i Chiny łączy „przyjaźń” podobna do historii Polski i Rosji. Ale gdy cesarz Chin wysyła swojemu japońskiemu odpowiednikowi najcenniejszy podarek, to wiedz, że coś się dzieje! Gest przyjaźni w postaci obdarowania cesarza pandą stał się przyczynkiem dla wielu problemów ogrodnika zajmującego się pałacowym ogrodem. Nic w tym dziwnego, pandy potrafią zjeść dziennie nawet 40 kilogramów bambusa. Ogrodnicy więc, czyli my gracze, będziemy mieli w grze masę roboty… Sam tytuł, oznaczający po japońsku pędy bambusa, wskazuje nam na czym będziemy musieli się w grze skupić.

Wydana pięć lat temu Takenoko doczekała się, niecałe dwa temu, polskiej wersji językowej. Jest to świetna okazja aby zapoznać się z tym tytułem. Gra jest znana na świecie i zdobyła wiele nagród. Wynika to głównie z faktu swojego uroczego wyglądu, ale również dobrze skonstruowanej mechaniki. Jest to gra rodzinna, prosta i przyjemna, ale nie jest przy głupia, wygrać możemy obierając kilka różnych taktyk i warto trochę zastanowić się nad swoimi ruchami. 

W tym przypadku będę opisywał grę razem z jej pierwszym dodatkiem. Rozszerzenie to nosi nazwę Chibis. Można tytuł ten przetłumaczyć jako dzieci, albo maleństwa i o nich będzie opowiadał. W dodatku cesarz przysyła do Japonii drugą pandę, jak się okazuje, dziewczynę! Cały ambaras będzie polegał więc dzisiaj na próbie wykarmienia dwóch pand, uprawy odpowiednich poletek bambusa, a do tego, przekonania zwierząt do powiększenia rodziny.

O co chodzi z tą pandą? 

Krótkie komiksy wprowadzają graczy w historię pand.
Gra trwa około 30-45 minut. Możemy bawić się w grupie od dwóch do czterech osób. W grę fabularnie wprowadza nas komiks w instrukcji. Ładnie wpisuje się w formę graficzną całej gry i świetnie oddaje wesoły klimat rozgrywki. Instrukcja jest krótka, czytelna, zawiera przykłady i obrazki pokazujące zasady, jest bardzo dobrze wykonana. 

Na początku gry kładziemy na środku stołu żeton stawu, na którym kładziemy figurki pandy i ogrodnika. Żeton stawu nawadnia wszystkie pola wokół siebie. Jeśli chcemy położyć kafelki dalej niż w miejsce przylegające do stawu, będziemy musieli doprowadzić do nich wodę za pomocą kanałów irygacyjnych.

Każdy z graczy otrzymuje na początku gry dwie losowe karty zadań i kartę gracza. O zadaniach napiszę za chwilę, na razie skupimy się na karcie gracza. Cieniutki kartonik pokazuje nam jakie akcje możemy wykonać. Tura gracza rozpoczyna się rzutu kostką pogody. W zależności od pogody gracz  wykonuje akcję z kości. Słoneczna pogoda pozwala na wykonanie trzech akcji, deszcz pomaga wzrosnąć bambusowi na jednym polu, wiatr pozwala na wykonanie dwa razy tej samej akcji, piorun straszy pandę i pozwala ją przenieść na inne pole, chmury pozwalają na zebranie ze stosu jednego żetonu ulepszeń.  Dodatkowo mamy na kości symbol znaku zapytania, który pozwala wybrać nam dowolną pogodę.

Karta gracza, żetony, kanały, bambus i znaczniki akcji.
Po sprawdzeniu pogody gracz wykonuje dwie swoje akcje. Możemy wybrać kafelek ze stosu i położyć go na stole, zebrać patyczek reprezentujący kanał nawadniający ze stosiku, poruszyć ogrodnikiem albo pandą lub wziąć ze stosu kartę zadania. 

Ruch figurek odbywa się w liniach prostych. Gdy poruszymy ogrodnika na nawodnione pole, rośnie na nim bambus. gdy poruszymy pandę, zjada ona kawałek bambusa, który odkładamy na swoją kartę gracza. Podobnie, na kartę gracza, odkładamy kanały nawadniające i żetony ulepszeń, które możemy zagrać w dowolnej chwili.

Żetony ulepszeń pozwalają nam na trzy rzeczy. Nawożenie danego pola, dzięki czemu bambus rośnie na nim dwa razy szybciej. Nawodnienie go, dzięki czemu nie trzeba prowadzić do niego kanałów, oraz, zbudowanie ogrodzenia, które uniemożliwi pandzie zjadanie roślin z danego kafelka. 

Przykładowe zadania jakie stoją przed ogrodnikami.
Gra kończy się w momencie gdy jeden z graczy wypełni swoje siódme zadanie. Misje te dzielą się na zadania ogrodnika, pandy i ogrodu. Pierwsze polegają na doprowadzeniu bambusa danego koloru do danej wysokości. Misje pandy wypełniamy poprzez zagranie z karty gracza wybranych kawałków bambusa zjedzonych przez pandę. Ostatnie, zadania ogrodu, wymagają ułożenia kafelków ogrodu w określonym układzie na stole. Pierwszy i ostatni typ zadań mogą być wykonane dla nas przez innych graczy, którzy nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Dodaje to grze smaczku i zmusza nas do myślenia co ma w ręce gracz, który trzyma pięć misji ogrodu. Różne zadania są punktowane w inny sposób, w zależności od swojej trudności. Gracz, który wypełnił siedem zadań jako pierwszy, otrzymuje dodatkowo kartę cesarskiej łaski, która jest warta dwa dodatkowe punkty.  

Jak to wszystko wygląda?

Cesarski ogród po kilkunastu minutach gry jest piękny.
Jak widzimy na zdjęciach, gra wykonana jest przepięknie. Jest ładna i kolorowa. Gdy nasza plansza rozrośnie się wystarczająco, a bambus wyrośnie gdy dołożymy na pola odpowiednie figurki w swoich kolorach, wszystko wygląda fantastycznie. Pierwszą rzeczą na jaką zwrócimy uwagę są figurki samych pand. Figurki stały się tak popularne, że autorzy gry wydali je również w formie większych zabawek. Sam ogrodnik prezentuje się też bardzo sympatycznie. 

Elementy bambusa są wykonane bardzo prosto i łatwo nakłada się kolejne na siebie wraz ze wzrostem roślin na danym kafelku. Karty są kolorowe, ładne i czytelne. Jedyne zastrzeżenie mogą budzić karty graczy, wykonane są one z cieniutkiej tekturki i łatwo się gną. Żetony akcji, które kładziemy na wybranych przez siebie akcjach na karcie gracza, wprawdzie mają ładne grafiki, stylizowane na tradycyjne herby japońskie, ale są do siebie zbyt podobne. Jako ostatnią wadę widzę same kafelki. Tekturka mogłaby być minimalne grubsza. Trochę boję się, że szybko się zetrą. 

Jak pandy robią dzieci?

Figurki dołączone do gry są piękne i wesołe.
Dodatek Chibis pozwala nam na przeprowadzenie trudnego zadania rozmnażania pand. Kiedy w grze pojawi się kafelek z dodatku, oznaczony symbolem pani pandy, wchodzi ona do gry. Możemy nią poruszyć w akcji ruchu pandy i gdy stanie na tym samym polu co pan panda rodzi im się dziecko. 

Bierzemy wtedy ze stosu żetonów dzieci jedno z nich w kolorze pola na jakim doszło do poczęcia i odwracamy na drugą stronę, każde dziecko pozwala nam na zagranie jednej dodatkowej akcji: wymiany karty, nawodnienia albo ulepszenia. Dodatkowo każde dziecko pod koniec gry daje nam dodatkowe dwa punkty zwycięstwa.

Żetony pandziątek, ulepszeń i karta cesarskiej łaski.
Dodatkowo rozszerzenie dodaje kilka ciekawych kafelków. Pozwala nam na zagranie wzgórz świątynnych, które sprawią, że ogrodnik na nich pracujący rozrasta o jeden kawałek wszystkie bambusy danego koloru na planszy. Dostaniemy również możliwość stworzenia Ogrodu Kamisa, który posiada wszystkie trzy kolory bambusa, postawienie drugiego stawu nawadniającego, czy zbudowanie chatki ogrodnika. Kiedy postawimy na niej ogrodnika, możemy wybrać po jednej karcie zadania z każdego stosu i wybrać jedną z nich. 

Jak to wszystko wygląda?

Gra może nie przypaść do gustu zatwardziałym fanom trudniejszych gier planszowych. Dla niektórych z nich może być w niej zbyt mało możliwości rozwoju ogrodu lub mała ilość dróg wiodących do zwycięstwa. Również pewna losowość może utrudnić taktyczne planowanie rozgrywki. Źle wylosowane zadanie, kiepski dobór kafelków, zły rzut kością pogody mogą nam utrudnić życie. Jest to gra dla wytrawnych strategów, którzy chcą mieć wszystko pod kontrolą.

Pudełko mieści wszystkie elementy gry i dodatku.
Pomimo wspomnianych wad, polecam grę każdemu. Jest ona tak wesoła i prosta, że ciężko się przy niej nie bawić dobrze. Azjatyckość gry nie jest elementem odpychającym nawet dla osób nieprzepadających za kulturą japońską, gdyż jej elementy nie posiadają w sobie tego, nielubianego przez niektórych, mangowego stylu. Grę możemy znaleść w sieci w przyzwoitych cenach. Zależnie od sklepu jest to 100 - 120 złotych. Jak na bardzo popularny i dość modny produkt, jest to cena przyzwoita. Jeśli ktoś chciałby grać z młodszymi dziećmi, jest to gra idealna. Piękne wykonanie i prostota rozgrywki będą zachętą dla najmłodszych.

Liczba graczy: 2 - 4

Czas gry: 30 - 45 minut

Wiek: 8+

Plusy:

Piękne wykonanie
Figurki pand i ogrodnika
Proste zasady i czytelna instrukcja
Ładne, dopasowane pudełko mieszczące wszystkie elementy 
Pogodna tematyka

Minusy:

Karty pierwszego gracza
Momentami zbyt prosta
Może być zbyt krótka przy grze dla dwóch osób
Czasem denerwująca losowość
Podziel się:

Popularne Posty

Kategorie

Archiwum